Doping W Sporcie - Nie Zabawka

Doping W Sporcie - Nie Zabawka
Doping W Sporcie - Nie Zabawka

Wideo: Doping W Sporcie - Nie Zabawka

Wideo: Doping W Sporcie - Nie Zabawka
Wideo: Doping genetyczny w sporcie 2024, Listopad
Anonim

Bieżący rok został ogłoszony przez WADA (Światową Agencję Antydopingową) Rokiem Meldonium w Rosji i na całym świecie. Nadal nie jest jasne, dlaczego urzędnicy tak bardzo polubili ten element, ale z jakiegoś powodu postanowili dodać go do listy zabronionych. Było to całkowitym zaskoczeniem dla wielu sportowców, którzy znaleźli się na rozszerzonej liście do dyskwalifikacji. Na tle tej, zamazanej już od pół roku historii, można sobie przypomnieć, kto jeszcze spośród przedstawicieli sportu poza swoim zawodem zrobił urlop dopingowy.

Doping w sporcie to nie zabawka
Doping w sporcie to nie zabawka

Każdy fan piłki nożnej, nawet ten, który właśnie dowiedział się o piłce nożnej od bardziej doświadczonego taty, słyszał imię Diego Armando Maradona. Światowej sławy legenda, słynny wynalazca „ręki Boga” w meczu z Anglią – to wszystko o nim. W 1991 roku społeczność piłkarska dowiedziała się, że Maradona okresowo uciekał się do pomocy kokainy, w której piłkarz, jak sam twierdził, był jego zbawieniem od stresu i stresu. Argumenty Argentyńczyka nie zostały przyjęte ze zrozumieniem przez komisję antydopingową i Maradona musiał na rok odejść z zawodowej piłki nożnej. Jego powrót okazał się nie mniej głośny. Podczas Mistrzostw Świata 1994 w Stanach Zjednoczonych Diego dość gwałtownie świętował swoją bramkę przeciwko Grecji, decydując się pokazać wszystkim swoje maksymalne zbliżenie. To właśnie ten atak radości kosztował go kolejny skandal dopingowy. Podejrzewając, że coś jest nie tak w spojrzeniu Maradony na tę samą ramkę, urzędnicy FIFA postanowili wziąć krew gracza do analizy. Argentyńczyk zdał test antydopingowy po kolejnym meczu z Nigerią. Niestety efedryna i jej pochodne znajdujące się wśród erytrocytów i leukocytów Maradony były w tym czasie zakazane w kręgach sportowych. Tak więc argentyńska legenda ponownie stanęła przed sądem przez 15 miesięcy.

Najwyraźniej smutne doświadczenie piłkarza albacelesti nauczyło przedstawicieli wszystkich typów zachowania szczególnej ostrożności. Świadczy o tym fakt, że kolejny światowej klasy skandal dopingowy czekał 12 lat później. Tym razem kolarstwo „celowało”. Floyd Landis wygrał Tour de France i musiał przejść test antydopingowy. Dla Landisa wszystko zakończyło się fiaskiem, a po odkryciu śladów syntetycznego testosteronu we krwi kolarz stracił tytuł zwycięzcy Tour de France. Jeszcze cięższy los spotkał jego rodaka i kolegę w sklepie - słynnego Lance'a Armstronga, przez długi czas uważanego za prawdziwego bohatera, który pokonał raka. Jak się okazało w 2012 roku, nie tylko cechy moralne i wolicjonalne pomogły Amerykanom znosić aktywność fizyczną. W toku śledztwa wszczętego przez WADA po pozytywnych wynikach jednego z testów antydopingowych sportowca przyznał się do stosowania substancji niedopuszczalnych przez kodeks. A kiedy urzędnicy Międzynarodowego Związku Kolarskiego dowiedzieli się, że dzieje się to od 1998 roku, ich werdykt był surowy i stanowczy: pozbawić Armstronga wszystkich tytułów z powyższego okresu. Zawodnik został dożywotnio wykluczony z zawodów.

image
image

Chciałbym zakończyć historię historią Michaela Phelpsa, pływackiego geniusza, który ustanowił wszelkie możliwe i niewyobrażalne rekordy w ilości złotych medali na Igrzyskach Olimpijskich i Mistrzostwach Świata. W 2009 roku na jednej z zaprzyjaźnionych imprez skrupulatni paparazzi przyłapali Amerykanina na sesji zażywania narkotyków. Zdjęcia trafiły do prasy, wybuchł skandal, ale nie przerodził się w nic poważnego, mimo że krążyły plotki, że Phelps nadużywał od dłuższego czasu. Tak więc osoba, której życie, można powiedzieć, upływa w wodzie, wyszła z niej sucha.

Zalecana: