Reprezentacja Brazylii na Copa America 2016 rozpoczęła turniej bezbramkowym remisem. W drugiej rundzie pięciokrotnym mistrzom świata przeciwstawiła się reprezentacja Haiti.
Przed rozpoczęciem meczu mało kto mógł sobie wyobrazić, że utytułowana drużyna z Ameryki Południowej będzie miała jakiekolwiek problemy z wyraźnym outsiderem turnieju reprezentacji Haiti. Na boisku nie było sensacji. Brazylijczycy mieli całkowitą przewagę we wszystkich aspektach gry. Podczas meczu żółto-niebieskie oddały 20 strzałów na bramkę, z czego 13 celnych. Haitańczycy byli w stanie odpowiedzieć dziewięcioma uderzeniami (cztery osiągnęły cel). Przewaga w posiadaniu do końca spotkania wynosiła od 65% do 35% na korzyść mieszkańców Ameryki Południowej.
Brazylijczycy, zgodnie z oczekiwaniami, zaczęli aktywnie. W 14. minucie Filipe Coutinho otworzył wynik rzutem z linii rzutów wolnych. Podwoił także przewagę Brazylijczyków w 29. minucie po asyście Jonasa. Po kolejnych sześciu minutach Brazylijczycy osiągnęli druzgocący wynik. Obrońca Barcelony i reprezentacji Brazylii Dani Alves zawisł w polu karnym, a Renato Augusto wbił piłkę pod poprzeczkę. Pierwsza połowa zakończyła się zwycięstwem Brazylii 3:0.
Druga połowa spotkania stała się bardziej produktywna. W 59. minucie Gabrielle i osiem minut później Lucas doprowadzili do nieprzyzwoitego wyniku - 5:0 na korzyść Brazylijczyków. Po stracie piątego gola Haitańczycy byli w stanie wydrukować gola faworytów. James Markelin w 70. minucie trafił w bramę Alisson.
Pod koniec meczu Brazylijczycy jeszcze dwukrotnie zdołali zdenerwować Haitańczyków. W 86. minucie Renato Augusto strzelił debla, a już w doliczonym czasie pierwszego hat-tricka w turnieju zorganizował Filipe Coutinho.
Końcowy wynik w meczu 7:1 na korzyść Brazylii pozwala żółto-niebieskim na zdobycie czterech punktów po dwóch meczach. Drużyna Haiti zostaje z zerem w linii punktowej i spada na ostatnie miejsce w grupie B.