Recenzja Meczu PSV Eindhoven - CSKA

Recenzja Meczu PSV Eindhoven - CSKA
Recenzja Meczu PSV Eindhoven - CSKA

Wideo: Recenzja Meczu PSV Eindhoven - CSKA

Wideo: Recenzja Meczu PSV Eindhoven - CSKA
Wideo: PSV Eindhoven - CSKA Moscow 08/12/2015 2024, Może
Anonim

8 grudnia moskiewski klub piłkarski CSKA odbył finałowe spotkanie w fazie grupowej Ligi Mistrzów UEFA 2015-2016. Rywalami podopiecznych Leonida Słuckiego byli piłkarze holenderskiego PSV Eindhoven.

Recenzja meczu PSV Eindhoven - CSKA
Recenzja meczu PSV Eindhoven - CSKA

Przed ostatnią szóstą rundą Ligi Mistrzów 2015-2016 piłkarze CSKA stracili wszelkie szanse na awans do grupy. Jednak trzecie miejsce pozwoliłoby „drużynie wojskowej” wejść do wiosny europejskiego sezonu z trzeciego miejsca. Taki wynik pozwoliłby CSKA zagrać w 1/16 meczów Ligi Europejskiej UEFA. Aby osiągnąć ten wynik, konieczne było pokonanie PSV.

Moskiewska „CSKA” przed rozpoczęciem spotkania miała pewne problemy ze składem. Opuścił mecz z powodu kontuzji Wasilija Bieriezuckiego (jego miejsce w środku obrony zajął Aleksiej Bieriezucki), prawy obrońca Mario Fernandez (Kirill Nababkin wyszedł na prawym skrzydle) i rozgrywający Roman Eremenko.

Początek spotkania odbył się z niewielką przewagą PSV. To przez flankę Nababkina Holendrzy wielokrotnie atakowali. To jednak nie zadziałało. Piłkarze CSKA nie pokazali ostrego kontrataku piłki nożnej. Podopieczni Słuckiego w pierwszej połowie nie mieli wyraźnych szans na zdobycie bramki.

W połowie pierwszej połowy gra się wyrównała, ale sam mecz toczył się w tym samym niespiesznym tempie. Dopiero w ostatniej trzeciej części połowy Luc De Jung, kapitan Eindhoven, miał prawdziwą okazję do strzelenia gola. Napastnik PSV prowadził koniec zagrywki z prawej flanki, ale z najkorzystniejszej pozycji z kilku metrów trafił prosto w ręce Akinfiejewa. Był to jedyny strzał w bramkę „armii” w pierwszej połowie. W 36. minucie Zoran Tosic odpowiedział jednym strzałem na cel PSV. Po groźnym rzucie wolnym z prawej flanki Tosic skierował piłkę w daleki górny róg, ale bramkarz mistrzów Holandii uratował swoją drużynę.

Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Holendrzy mieli o kilka procent więcej statystyk posiadania piłki, z jednym strzałem celnym z każdej strony. Jedyną żółtą kartkę otrzymał zawodnik CSKA Pontus Wernbloom. Jedynie statystyki rzutów rożnych przemawiały na korzyść „armii” (4 kontra 2).

Druga połowa rozpoczęła się w tym samym niespiesznym tempie. Do tego czasu publiczność nie widziała ostrych ataków. Na boisku coraz częstsze stały się walki o władzę, które wiązały się z łamaniem regulaminu z kolejnymi ostrzeżeniami. W 75. minucie gra eksplodowała. Rzut karny został przyznany bramce gospodarzy za bardzo kontrowersyjny faul w polu karnym Eindhoven na Zoran Tosic. Do piłki podszedł Siergiej Ignaszewicz. Obrońca CSKA umiejętnie rzucał futbolowym pociskiem i bramkarzem w różnych rogach. CSKA objęła prowadzenie 1-0.

Po oddaniu piłki gospodarze natychmiast rzucili się do odzyskania i to się opłaciło. Już w 78. minucie, po zamieszaniu w rejonie siedziby CSKA, piłka odbiła się od kapitana PSV. Luc De Jung z kilku metrów uderzył w bramy „armii”. Tablica wyników oświetliła remis.

Holendrzy byli chętni do zdobywania kolejnych punktów, a ich pracowitość została nagrodzona. W ostatnich dziesięciu minutach spotkania z linii rzutów wolnych trafił pomocnik PSV Davey Propper. Pomocnik umiejętnie wbił piłkę w róg bramki Akinfiejewa.

Pod koniec meczu Tosic miał okazję odzyskać siły. Już w wyznaczonym czasie „CSKA” dostała prawo do niebezpiecznego rzutu wolnego. Jednak wynik na tablicy wyników nie zmienił się aż do ostatniego gwizdka.

Tym samym CSKA przegrała 1-2, co pozbawiło słuckich piłkarzy udziału w europejskich rozgrywkach. Piłkarze PSV Eindhoven będą teraz musieli przygotować się do play-offów Ligi Mistrzów.

Zalecana: