Taka sportowa i pokazowa dyscyplina jak kulturystyka, w rozumieniu większości zwykłych ludzi, to standardowe wejście na scenę Pałacu Kultury czy teatru ledwo ubranych młodych ludzi i dziewcząt, bawiących się wybitnymi mięśniami i pozujących przed publicznością. ława przysięgłych. Ale prawie wszyscy miłośnicy sportu wiedzą na pewno, że kulturystyka dzieli się na kilka rodzajów, z których jednym był klasyk, który pojawił się nie tak dawno temu. Jest olimpijczykiem.
Naprzód w przeszłość
W pierwszych latach swojego istnienia kulturystyka, czy jak to nazywano w ZSRR kulturystyka, wyglądała raczej na teatralną akcję, sceniczny pokaz pięknych ciał. Ale z biegiem czasu te ciała, zwłaszcza nogi, zaczęły aktywnie rosnąć mięśnie, zmieniając ich właścicieli w rodzaj „Mountain Mana”, a nawet na wpół fantastycznego cyborga. Ledwie poruszając się na scenie pod ciężarem własnego ciężaru, żywe „cyborgi” dosłownie rozkoszowały się przerośniętymi mięśniami, zupełnie nienormalnymi dla zwykłego człowieka, spotykając się ze zrozumieniem i aprobatą tylko w swoim specyficznym środowisku.
W końcu doszło do tego, że oczywisty nadmiar przede wszystkim mięśni łydek i pewna groteskowość ich sportowców została uznana za poważny problem nawet przez liderów IFBB (Międzynarodowej Federacji Kulturystyki i Fitness). Zdając sobie doskonale sprawę, że nie da się zredukować nawet w sposób administracyjny zbyt widocznych „wybrzuszeń” aktywnych sportowców, postanowili stworzyć nowy rodzaj kulturystyki. W którym na scenie pojawiłyby się nie „supermuscles”, ale raczej proporcjonalnie ułożone osoby z ciałem w kształcie litery V, szerokimi ramionami, szczupłą talią i pięknymi nogami. Widok, który wielu weteranów wspomina z niemal nostalgicznym ciepłem.
Dokładniej, postanowiono odtworzyć oryginalny BB, co znacznie bardziej spodobało się miłośnikom estetyki, jak nazywają swój sport kulturyści. Decyzję o pojawieniu się w oficjalnej klasyfikacji gatunku, który przywraca sportowcom pierwotną kulturystykę, do jej klasycznych kanonów z lat 60. i 80. ubiegłego wieku oraz czasów Arnolda Schwarzeneggera, Sergio Olivy i Steve'a Reevesa, podjęła IFBB w 2005. Bez zbędnych ceregieli nazwano to tak - klasycznym.
Waga nie spada daleko od wysokości
Główną różnicą między kulturystyką klasyczną a bardziej znaną, profesjonalną jest tworzenie kategorii sportowych sztywno ustalonych pod względem wzrostu w pierwszej. Ich przestrzeganie jest ściśle monitorowane przez sędziów, w przededniu zawodów, dokładnie mierząc wzrost, ustalając wagę i masę mięśniową uczestników zawodów. Istnieje również specjalna formuła: maksymalna waga powinna być równa wysokości minus 100. Ponadto dopuszczalne są niewielkie odchylenia masy w górę.
W zasadach kulturystyki klasycznej istnieje siedem kategorii wzrostu:
- do 168 cm, odchylenia nie są dozwolone;
- do 171 cm dozwolone jest odchylenie do 2 kg (waga sportowca może osiągnąć 73 kg);
- do 175 cm, 4 kg (79);
- do 180 cm, 6 kg (86);
- do 190 cm, 8 kg (98);
- do 198 cm, 9 kg (107);
- powyżej 198 cm, 10 kg (powyżej 108).
Perspektywy olimpijskie BB
Prawdopodobnie wszyscy zawodowi sportowcy żyją marzeniem o rywalizacji w igrzyskach olimpijskich. Ale tylko nieliczni z ogólnej liczby potencjalnych pretendentów do medali Igrzysk go wdrażają. Kulturyści nie są wyjątkiem od reguły. Pod wieloma względami chęć zobaczenia swojego sportu w programie olimpijskim skłoniła kierownictwo Międzynarodowej Federacji nie tylko do oddzielenia formy klasycznej od BB i stworzenia na wzór kategorii zapaśniczej, boksu i podnoszenia ciężarów, ale także by później zmienić nazwę na kulturystykę olimpijską.
Za ten i kolejny krok w kierunku ruchu olimpijskiego głosowało ostatnio prawie dwustu uczestników Kongresu IFBB, który rozważał rozwój ich sportu na świecie. Debiut „klasyków” na światowej arenie sportowej odbędzie się na Azjatyckich Igrzyskach Plażowych 2014 w Tajlandii (Phuket) oraz I Europejskich Igrzyskach Olimpijskich 2015 w Azerbejdżanie (Baku).