Po tym, jak Lewis Hamilton podpisał dwuletni kontrakt z zespołem Mercedesa, pojawiły się plotki, że zawodnik będzie teraz dostawał 40 milionów dolarów rocznie. Ale czy jeździec może być wart takiej sumy pieniędzy?
Ogólnie rzecz biorąc, w naszym świecie, gdzie wartość życia jest czasem praktycznie zerowa, być może obiektywnie trudno mówić o takich kwotach. Wydaje się jednak, że Hamilton i jego związek z Mercedesem podnoszą wartość pilotów Formuły 1 na nowy poziom.
Jeśli mówimy o obowiązkach jeźdźca, to co powinien zrobić? W rzeczywistości - pilotować samochód. Jaki zatem powinien zyskać jeździec, aby zapłacić mu takie pieniądze?
Podobno ekipy w środku peletonu nie muszą płacić swoim kolarzom takich pieniędzy, bo nie przyniosą zwycięstw i tytułów. Mianowicie zwycięstwa w Grand Prix iw mistrzostwach to wartość, za którą Mercedes jest gotów zapłacić.
Uważa się, że wszystkie te pieniądze są przeznaczone na cele marketingowe, a tytuły mistrzowskie tylko zwiększą wartość marketingową marki Mercedes.
Ale nawet w obecnych zmaganiach zespół Brackley wyraźnie potrzebuje kierowcy, który potrafi najlepiej wykorzystać przegrane sytuacje, a nie tylko dowieźć mistrzowski samochód do mety.
Grand Prix Niemiec było doskonałym przykładem doskonałego pilotażu Brytyjczyków. Kiedy warunki na torze się zmieniły i zaczęło padać, Lewis na świeżych oponach Ultrasoft był o 1,5 sekundy szybszy niż jakikolwiek inny kolarz.
Czyli w praktyce jest to błędne koło: zespół inwestuje pieniądze, kierowca osiąga dobry wynik, firma uzyskuje dobry efekt PR i inwestuje jeszcze więcej pieniędzy.
O wartości posiadania mistrza w swoim składzie świadczy również fakt, że w całej historii Formuły 1 od 1950 roku tytuły otrzymało tylko 33 kierowców, z czego cztery są teraz na starcie – Hamilton, Sebastian Vettel, Kimi Raikkonen i Fernando Alonso.
Ale oprócz nich tylko trzech obecnych zawodników wygrało Grand Prix Max Verstappen, Daniel Riccardo i Valtteri Bottas. Oznacza to, że tylko siedmiu zawodników udowodniło swoją zdolność do wygrywania i wartości dla zespołu.
Ponadto nie zapominaj o wartości Hamiltona na światowym rynku sportowców i jego popularności, z której Mercedes również chce korzystać.
Jest niedawny przykład z futbolu, gdzie Juventus kupił Cristiano Ronaldo za 100 milionów dolarów, ale po ogłoszeniu tego w ciągu jednego dnia sprzedano 520 tysięcy koszulek o wartości 60 milionów dolarów. Ten sam Mercedes może uzyskać dzięki współpracy z Hamiltonem.
Ale oczywiście trzeba zrozumieć, że drużyna z Brackley walczy teraz (jak w poprzednich latach) o tytuł. Pomimo tego, że walka w tym roku stała się jeszcze bardziej zacięta. A do istniejącego samochodu potrzebujesz zawodnika, który doda 100, 1% do tego samochodu.
Jest mało prawdopodobne, aby Force India, Haas czy Renault zapłaciły takie pieniądze swojemu pilotowi. Ale dla zespołu walczącego o tytuły kierowca taki jak Hamilton jest nieoceniony.
Może nie jest to najlepsze wykorzystanie pieniędzy, ale Hamilton jest świetnym kierowcą, jednym z najlepszych w królewskiej historii wyścigów. Dlatego powstaje tak wysoka wartość rynkowa, a Hamilton będzie pracował dla swojego zespołu za każdy grosz.