Reprezentacja Australii odniosła już wielki sukces w 2014 roku, kiedy dotarła do ostatniego etapu mundialu w Brazylii. Australijczycy nie byli uważani za faworytów mistrzostw, ich głównym zadaniem na turnieju było zademonstrowanie dobrej, solidnej piłki nożnej.
Można powiedzieć, że reprezentacja Australii dostała się do jednej z najtrudniejszych grup w mistrzostwach. Kwartet B został nazwany jedną z grup śmierci mundialu. Rywalami Australii były reprezentacje Hiszpanii, Holandii i Chile.
Australijczycy rozegrali swój pierwszy mecz w fazie grupowej z drużyną Chile. Ostateczny wynik spotkania można uznać za rozczarowujący dla przedstawicieli zielonego kontynentu. Australijczycy przegrali 1 - 3.
W drugim meczu australijscy piłkarze zmierzyli się z Holandią. Ten mecz okazał się najlepszy dla Australijczyków w turnieju. Choć Holendrzy wygrali 3:2, australijska publiczność i kibice mogli być zadowoleni z występu swoich ulubionych piłkarzy. Mecz Australia - Holandia stał się jednym z najbardziej ekscytujących w turnieju.
Finałowy mecz mistrzostw Australijczycy grali przeciwko drużynie hiszpańskiej. Mistrzowie Świata 2010 mieli pilną potrzebę zadowolenia swoich fanów przynajmniej w jednym meczu. Dlatego Australijczycy wpadli pod i tak już niezmotywowaną, ale wściekłą Hiszpanię. Australia przegrała 0-3.
Australijczycy zgodnie z oczekiwaniami zajęli ostatnie miejsce w grupie B, tracąc w każdym meczu trzy gole. Na turnieju nie było sensacji – po trzech meczach mistrzostw Australijczycy pojechali do domu.