Na ostatnim etapie przygotowań do finałowego etapu piłkarskich mistrzostw Europy trenerzy reprezentacji Rosji zaplanowali trzy mecze towarzyskie. Pierwszy z nich – z drużyną Urugwaju – odbył się w Moskwie, a spotkanie z reprezentacją Litwy było drugim z tej serii. Odbyła się ona 29 maja w szwajcarskim mieście Nyon, na niewielkim stadionie znajdującym się obok siedziby UEFA.
W tym dniu jeden z liderów rosyjskiej drużyny narodowej Andrey Arshavin skończył 31 lat. Przed meczem atakujący pomocnik wszedł na boisko na piętnaście minut, aby leżeć na trawie. To przedmeczowe wydarzenie najbardziej zapadło w pamięć widzom zgromadzonym na trybunach. A gra nie zaczęła się w luźny sposób – w pierwszych czterech minutach rywalki trzykrotnie stwarzały okazje do zdobycia bramki. Najpierw litewski obrońca bezskutecznie przerwał przejście Arszawina, posyłając piłkę w poprzeczkę własnej bramki. Potem Chesnauskis potężnie uderzył w bramkę Rosjan, ale trafił też tylko w ramkę, a potem nasi obrońcy popełnili błąd, a Igor Akinfiejew z wielkim trudem odparł cios litewskiego Shyarnasa. Oprócz Igora w wyjściowym składzie pojawili się lewy obrońca Dmitrij Kombarow i napastnik Alexander Kerzhakov, nie było innych zmian w stosunku do poprzedniego meczu.
W pierwszym kwartale gry drużyny stworzyły jeszcze kilka okazji do założenia konta i nie osiągając rezultatu, znacznie częściej zaczęły łamać zasady w walce o władzę. Nie było już niebezpiecznych chwil przed przerwą. Dick Advocaat wypuścił na drugą połowę czterech nowych graczy - Żyrkowa, Kokorina, Pawluczenko i Dzagojewa, którzy zastąpili Kombarowa, Izmailowa, Kerzhakowa i Zyryanowa. Nietypowo wyglądał wygląd prawego ofensywnego pomocnika Dzagoeva zamiast "gracza defensywy" Zyrianowa. Wszystkie te rearanżacje nie przyniosły jednak rezultatów, a Litwinom Sziarnas i Radavičius ponownie udało się stworzyć kilka groźnych momentów, tracąc trochę w ramie bramkowej. Aktywny Sziarnas miał jeszcze jedną okazję dobić piłkę do bramki po tym, jak nasz bramkarz wypuścił ją z rąk po uderzeniu tego samego Radavičiusa. W 72. minucie zamiast kontuzjowanego Romana Szyrokowa na boisko wszedł Igor Semshov.
Mecz zakończył się bez strzelonych bramek, pozostawiając niezadowolonych z jakości poczynań zawodników kibiców naszej drużyny i specjalistów. Dotyczy to zwłaszcza linii defensywnych, które w tym meczu pozwoliły przeciwnikowi na zbyt wiele. Z plusów można zauważyć być może tylko aktywne działania Alana Dzagoeva, które jednak w żaden sposób nie wpłynęły na tablicę wyników. Nie należy jednak zapominać, że był to tylko jeden z meczów treningowych fazy przygotowawczej.