21 czerwca w Fortalezie odbył się drugi mecz Niemców w fazie grupowej Mistrzostw Świata FIFA. Rywalem reprezentacji Niemiec w grupie G byli bezkompromisowi afrykańscy piłkarze reprezentacji Ghany.
Prawie 60 tysięcy widzów na stadionie w Fortalezie i jeszcze większa liczba fanów piłki nożnej obejrzało na ekranach telewizorów najciekawszy mecz pomiędzy reprezentacjami Niemiec i Ghany. Gra zaczęła się żywa. Piłka praktycznie nie zatrzymywała się na środku pola. Obie drużyny miały przede wszystkim na celu zaatakowanie bramki przeciwnika. Jednak w pierwszej połowie publiczność nie widziała strzelonych bramek. Trzeba przyznać, że Niemcy już w pierwszych 45 minutach mieli lekką przewagę, ale także afrykańscy piłkarze kilkakrotnie groźniej atakowali bramkę Neuera. Najczęściej Ghańczycy strzelali na bramkę spoza pola karnego. Drużyny wyszły na przerwę z remisem 0-0.
Druga połowa spotkania rozpoczęła się bardzo wesoło. Najpierw w 51. minucie Mario Götze uderzył w bramę Afrykanów po zweryfikowanym ataku z flanki. Goetze uderzył pięścią w głowę, ale piłka odbiła się rykoszetem w udo Niemca i tym samym odbiła się od bramki. Niemcy prowadzili 1 - 0. Jednak piłkarze Ghany szybko się odbili. Już w 54. minucie, po podaniu z flanki, Andre Ayyu uderzył głową w bramę Niemców. Po zdobyciu bramki Afrykanie przyzwoicie przyspieszyli, próbując niebezpiecznie kontratakować. Pierwszy numer zagrali Niemcy. W rezultacie w 63. minucie szybki atak Afrykanów doprowadził do bramki. Asamoah Gyan przyjmuje pozycję szoku i strzela dokładnie w daleki róg bramki Niemców. Afrykanie wychodzą na prowadzenie 2 - 1.
Wydawało się, że w meczu może nastąpić sensacja, bo choć Niemcy mieli ostre ataki, to przed bramką sporo im brakowało. Jednak niemiecka klasa piłkarzy zebrała swoje żniwo. W 71. minucie rezerwowy Miroslav Klose zdobywa swoją pierwszą bramkę w turnieju i 15 w meczach na Mistrzostwach Świata. Niemcy porównują wynik - 2 - 2.
Potem Niemcy mieli okazję strzelić więcej, a Ghańczycy zaatakowali niebezpiecznie, uderzając zza pola karnego na bramkę Niemców. Jednak końcowy gwizdek sędziego naprawił remis walki 2-2.