Dzisiaj przeanalizujemy metody stosowane w praktykach jogi. Zróbmy to na przykładzie Hatha Jogi. Mamy dwie takie metody i są one sobie przeciwne. Ale porozmawiamy o tym, jak je połączyć i jak osiągnąć maksymalne rezultaty z ich pomocą.
Metoda energetyczna
Pierwszą metodą, którą omówimy, jest metoda Energii. Polega ona na tym, że praktykując asany hatha jogi, staramy się ufać swoim odczuciom i czerpać z tego maksymalną przyjemność.
Można to porównać ze stanem, w którym właśnie obudziliśmy się rano, powoli, przeciągając się, ziewając. Ciesz się procesem przebudzenia! Nie zmuszamy się, słuchamy naszego ciała i spełniamy jego pragnienia.
Na przykład wykonując pozę „zginanie do prostych nóg w pozycji stojącej” nie stawiamy sobie za cel dosięgnięcia stóp głową lub po prostu mocno się pochylamy. Naszym celem, jeśli ćwiczymy asany metodą Energii, jest czerpanie radości z tego procesu. Jesteśmy w pozie tyle, ile chcemy, w pewnym momencie nasze ciało poprosi o więcej pochylenia.
Posłuszni Jego pragnieniu, w stanie odprężenia, pochylamy się niżej do naszych stóp. Można nawet powiedzieć, że ciało samo się wygina, a my obserwujemy ten proces i cieszymy się z tego sposobu wykonania. Nasze ruchy są miękkie, płynne, nie zmuszamy się do niczego. To jest metoda Energii. Nazywana jest również Metodą Matki.
Metoda Świadomości
Jego przeciwieństwo można uznać za metodę Świadomości lub metodę Ojca. Wykonując asanę w ten sposób, podejmujemy wysiłek. Próbujemy się zgiąć, zgiąć niżej i gdzieś mocniej naciągnąć mięśnie.
Bardzo ważne jest tutaj, aby odróżnić, kiedy podejmujemy wysiłek spełnienia i radować się z tego, że przezwyciężamy siebie, od momentu, gdy zaczyna się przemoc. A przemoc, jak już wiemy, nie ma miejsca w jodze! Tam, gdzie pojawia się przemoc, kończy się joga.
Pokonując siebie, zanurzamy się w pozycji głębiej, czujemy dumę, że ciało nam jest posłuszne. Nasze mięśnie przy takim podejściu stawiają opór, jesteśmy ascetyczni, ale nie doprowadzając do nieprzyjemnych doznań, pokonujemy samych siebie.
Ale zarówno przy pierwszej metodzie wykonania, jak i przy drugiej, w tle zawsze powinna być radość. Albo jest to radość z przyzwolenia na siebie, albo radość z przezwyciężania siebie! To jest podejście do jogi! Żadne inne podejście nie przyniesie nam długoterminowych rezultatów.
Wspaniale jest, gdy jogin stosuje obie te metody w swojej praktyce. A najlepsze jest to, gdy obie metody są obecne w wykonywaniu tej samej asany, zastępując się nawzajem. Najpierw stosujemy metodę Energii, przyjmujemy pozę, pozwalamy ciału się w niej zrelaksować. Kiedy ciało przyzwyczaja się do postawy, świadomie zwiększamy obciążenie, przechodząc do egzekucji metodą Świadomości.