Na pierwszy rzut oka większość wydarzeń sportowych wygląda dość prosto, a nawet prymitywnie. Ale wcale tak nie jest – aby uniknąć zamieszania lub niezrozumienia sytuacji, każdy sport ma jasne przepisy i zestaw reguł, które ukształtowały się przez lata. Nadgodziny, podobnie jak wiele innych ważnych koncepcji, były wprowadzane i udoskonalane przez cały czas istnienia sportu.
W wielu rozgrywkach przepisy przewidują jasno określony czas, w którym odbywa się mecz lub pojedynek. A czasami zdarza się, że nie da się wyłonić zwycięzcy w wyznaczonym czasie. W tym celu wymyślono „nadgodziny” – dogrywkę, która niektórym może dać radość ze zwycięstwa, a innym – gorycz porażki.
Dogrywka, w zależności od turnieju lub sportu, ma swoją własną charakterystykę. Aby trochę zrozumieć takie subtelności, musisz wziąć pod uwagę nadgodziny występujące w różnych dyscyplinach sportowych.
Dogrywka w piłce nożnej
Uważa się, że zasady najpopularniejszego sportu na świecie są bardzo proste. Tyle razy jednak były one zmieniane, uzupełniane i usuwane, że trudno dziś z całą pewnością stwierdzić, ile ich było i ile istnieje dzisiaj. Nadgodziny w formie, w jakiej możemy ją teraz obserwować, nie pojawiły się od razu. Początkowo alternatywą były powtórki - jeśli spotkanie zakończyło się remisem, to następnego dnia odbywał się rewanż. Taka forma nie trwała długo, gdyż powtórka była bardzo wyczerpująca dla zawodników i kibiców, a mecze były mniej widowiskowe.
Większość zawodów ma regularne mistrzostwa. Trofeum losowane jest przez cały sezon (prawie cały rok), drużyny spotykają się i zdobywają punkty. Ten z największą liczbą punktów zostaje mistrzem. W takich rajdach nie jest konieczne wskazywanie zwycięzcy w każdym meczu.
Ale oprócz głównych mistrzostw istnieje ogromna liczba innych zawodów (szczególnie wiele z nich w Anglii), losowania pucharów odbywają się przez cały sezon na zasadzie „Playoffs”, czyli meczów eliminacyjnych. W celu wyłonienia zwycięzcy spotkania na tym etapie wykorzystuje się nadgodziny. W rozgrywkach piłkarskich są to dwa okresy po piętnaście minut każda, ale jeśli po tym na tablicy wyników nadal pojawia się remis, przyznaje się rzuty karne.
W 1993 roku związki piłkarskie opracowały innowację, która ich zdaniem miała zwiększyć rozrywkę nadchodzących meczów. Podczas play-offów zaczęli stosować zasadę Złotej Bramki. Jeśli po napiętych dziewięćdziesięciu minutach regulaminowego czasu na tablicy wyników pojawił się równy wynik, sędziowie wyznaczyli dogrywkę - 2 piętnastominutowe kwarty. Pierwsza strzelona bramka zadecydowała o wyniku całego meczu.
Tę zasadę zastosowano na Mistrzostwach Europy w 1996 r., kiedy strzelono pierwszego złotego gola w historii sportu. Oliver Bierhoff strzelił zwycięskiego gola dla Niemiec.
Ta zasada została również zastosowana na Mistrzostwach Świata 1998, tutaj pionierem był francuski sportowiec Laurent Blanc, który strzelił reprezentacji Paragwaju w 1/8 pucharu. Mimo aktywnego wykorzystania „złoty cel” nie zakorzenił się, został zniesiony w 2004 roku.
Nie rezygnując z prób dywersyfikacji zasad futbolu, w tym samym 2004 roku wprowadzono zasadę „Srebrnej bramki”, która była stosowana na Mistrzostwach Europy. Jeśli gol został zdobyty w pierwszych 15 minutach dogrywki, gra nie była kontynuowana. Srebrna bramka prawie w żaden sposób się nie pokazała i nie wpłynęła na wynik większości meczów. I dlatego po zakończeniu mistrzostw zarząd związków piłkarskich zniósł tę zasadę i piłka nożna wróciła do tradycyjnych nadgodzin i rzutów karnych.
Hokej
„Bitwa na lodzie” również nie od razu doszła do nadgodzin, ponadto współczesny hokej praktycznie nie jest podobny do swoich wczesnych form. Teraz koncepcja „remisu” w środowisku hokejowym w zasadzie nie istnieje. Jeśli wcześniej drużyny walczyły o dwa punkty i w przypadku remisu dzieliły je po prostu na pół, to wraz z pojawieniem się systemu trzypunktowego przepisy zostały zrewidowane.
Zlikwidowano remis, a w meczach coraz częściej zaczęły pojawiać się dogrywki. Zwycięzca otrzymywał 3 punkty, jeśli mecz zakończył się w regulaminowym czasie, a w dogrywce lub rzutach karnych (analogicznie do rzutów karnych) drużyny dzieliły się punktami: dwa dla zwycięzcy i jeden dla przegranego.
W NHL, a ostatnio w KHL, ponownie zmieniono zasady: tak jak poprzednio, rozgrywane są 2 punkty, ale nie ma remisu. Zwycięska drużyna otrzyma dwa punkty niezależnie od tego, czy mecz zakończy się w regulaminowym czasie, czy w dogrywce. Z kolei przegrywająca drużyna nie otrzymuje punktów w regulaminowym czasie, ale w przypadku porażki w dogrywce lub rzutach karnych doda jeden punkt do swojego atutu.
Mecze hokejowe rozgrywane są w formacie 5 na 5 graczy plus bramkarze, którzy próbują pokonać przeciwnika w trzech dwudziestominutowych połowach. Ten wzorzec pozostaje niezmieniony zarówno w meczach sezonu zasadniczego, jak i play-offach.
Jeśli chodzi o dogrywki, jest oczywista różnica: w sezonie zasadniczym 3 na 3 graczy „cofa się” o jeden dodatkowy pięciominutowy okres, po którym przydzielane są rzuty karne, a w play-offach, w przypadku równego wyniku, 4 dla 4 grać tylko jeden dodatkowy dwudziestominutowy okres, bez rzutów karnych. Jeśli dogrywka jest nieskuteczna, wyznaczana jest kolejna i tak dalej, aż do pierwszego krążka. Dzięki temu mecze hokejowe, ku uciesze kibiców telewizyjnych, mogą trwać godzinami.
Inne sporty
W bandach dogrywka jest zjawiskiem niemal mistycznym i nierealistycznym, równe wyniki są tu rzadkością, a tym bardziej w turniejach play-off. Niemniej jednak zdarzają się remisy, a regulamin przewiduje dogrywkę w przypadku remisu: dwie dziesięciominutowe odcinki według zasady tej samej „złotej bramki” – czyli do momentu zdobycia pierwszego gola.
Na liście zasad koszykówki znajduje się również wyznaczenie dogrywki. Jeżeli po czterech kwartach na tablicy wyników zapalą się te same liczby, przydzielana jest pięciominutowa dogrywka. Jeśli ten czas nie wystarczy, aby wyłonić zwycięską stronę, dodają kolejne 5 minut – i tak dalej aż do zwycięskiego końca.
W rugby-7 po remisie w regulaminowym czasie wyznaczane są dwie połowy po pięć minut, przeciwnicy grają do pierwszej skutecznej akcji jednej ze stron.
Futbol amerykański (nie mylić z rugby, to tylko jego odmiana!) Ma też nadgodziny. Jeśli zespoły grają o remis, mają przydzielone dodatkowe 15 minut, ale jest to maksimum, a jeśli zespoły nie zdobędą dodatkowego punktu, wynik pozostaje remisem. Ale w play-offach tego sportu dogrywki są przydzielane do czasu wyłonienia zwycięzcy.
W sztukach walki przepisuje się dogrywkę, np. w zapasach. Po zdobyciu takiej samej liczby punktów po regulaminowym czasie zawodnicy mają szansę na zwycięstwo w dogrywce, która trwa do pierwszej skutecznej akcji, ale nie dłużej niż trzy minuty.
Alternatywa dla nadgodzin
W niektórych dyscyplinach sportowych regulamin zawodów wyklucza konieczność pracy w godzinach nadliczbowych. Na przykład w siatkówce mecz jest rozgrywany, dopóki jedna z drużyn nie wygra w trzech setach. Maksymalna liczba setów to pięć, więc okazuje się, że remis sam się eliminuje.
Sytuacja jest mniej więcej taka sama w tenisie: uczestnicy grają dwa sety, aby wygrać, podczas dużych turniejów mężczyźni grają do trzech setów.
W obu dyscyplinach, jeśli decydujący set kończy się tym samym wynikiem, ogłaszany jest tie-break, w którym zwycięzca jest przyznawany graczowi lub drużynie, która jako pierwsza zdobędzie określoną liczbę punktów.
Możesz także podświetlić baseball. Ten sport bardzo różni się od pozostałych, ale nawet tutaj jest coś w rodzaju nadgodzin. Mecz jest podzielony na „inningi”, w sumie jest ich dziewięć. Jeżeli na koniec walki wynik jest równy, wyznaczana jest kolejna inning – i tak dalej, aż jedna z drużyn wygra.