Mistrzostwa Świata w Wystrzeliwaniu Samolotów Papierowych nie są bynajmniej zabawką dla dzieci w wieku szkolnym. W 634 eliminacjach wzięło udział ponad 37 tysięcy studentów na całym świecie, a tylko 249 uczestników przeszło trudną selekcję. Reprezentanci z 83 krajów zebrali się na początku maja w Salzburgu w Austrii, aby wyłonić mistrzów w trzech kategoriach. Sponsor imprezy też nie był dziecinny, więc pełna nazwa tych mistrzostw brzmi tak – Red Bull Paper Wings 2012.
Mistrzostwa World Paper Airplane Launcher wyłaniają najlepszych konstruktorów w trzech różnych kategoriach. Samoloty jednego z nich muszą wytrzymać jak najdłużej w powietrzu, w drugim liczy się tylko zasięg lotu, a w trzecim ocenia się nie metry i sekundy, ale piękno akrobatycznych wyczynów, które poprawnie składały papier jest w stanie.
Za niekwestionowaną faworytkę zawodów dystansowych uznano Chorwatkę Jovicę Kozlicę – to jedyna uczestniczka, która była pierwsza w dwóch mistrzostwach z rzędu. Takie finały odbywają się co trzy lata, a ich zwycięzcy przechodzą do kolejnych mistrzostw bez wstępnej selekcji. Ale w tym roku żaden z poprzednich mistrzów nie był w stanie obronić swojego tytułu, w tym słynny Chorwat wśród mistrzów samolotów papierowych. Jego samolot przeleciał 44 m 13 cm, ponad 6 metrów, zanim dotarł do liniowca lotnictwa dalekiego zasięgu nowego mistrza, Czecha Thomasa Becka.
Libańczykowi Eli Chemali udało się zbudować samolot, który w ostatnim locie utrzymywał się w powietrzu przez 10,68 sekundy – to najlepszy wynik w kategorii „Czas lotu”. A w najbardziej subiektywnej kategorii - "Akrobatyka" - uroda papierowych piruetów była oceniana punktowo i jak to często bywa z tego typu ocenami, tutaj był konflikt - dwóch uczestników otrzymało absolutnie równą liczbę punktów. Sponsorzy nie stali się chciwi i przyznali tytuł obu – Tomasowi Chodryrowi z Polski i Amerykaninowi Ryanowi Nakarato.
Najlepsi rosyjscy projektanci i testerzy konstrukcji samolotów papierowych zostali zidentyfikowani na uniwersytetach w 15 miastach, a z 45 uczestników moskiewskiego finału tylko trzech trafiło do Hangar-7 w Salzburgu. Ich wyniki w tabelach podsumowujących rundy kwalifikacyjne uplasowały się w pierwszej dziesiątce, ale niestety krajowe lotnictwo papierowe nie zdołało dostać się na wybieg wielkiego finału.