Dlaczego Płomień Olimpijski Jest Zapalony

Dlaczego Płomień Olimpijski Jest Zapalony
Dlaczego Płomień Olimpijski Jest Zapalony

Wideo: Dlaczego Płomień Olimpijski Jest Zapalony

Wideo: Dlaczego Płomień Olimpijski Jest Zapalony
Wideo: Lekcja edukacyjna historia Pochodni Olimpijskich 2024, Kwiecień
Anonim

Jednym z symboli Igrzysk Olimpijskich jest ogień. Powinien palić się w specjalnym pojemniku – „misce” – na stadionie, na którym odbywa się większość zawodów. A kiedy igrzyska olimpijskie się kończą, ogień gaśnie, by za cztery lata znów wybuchnąć, ale w innym mieście. To piękna, uroczysta ceremonia.

Dlaczego płomień olimpijski jest zapalony
Dlaczego płomień olimpijski jest zapalony

Igrzyska Olimpijskie narodziły się w starożytnej Grecji. Mity mówią, że przez długi czas ludzie byli całkowicie bezradni wobec sił natury. Bez ognia nie mogły ani ogrzać domu, ani chronić się przed dużymi drapieżnikami, ani gotować gorącego jedzenia. A ogień był na świętej Górze Olimp, gdzie żyli bogowie, na czele z najwyższym bogiem - Zeusem. Ale niebiańscy wcale nie mieli zamiaru dzielić się tym darem z żałosnymi śmiertelnikami. Aż pewnego dnia tytan Prometeusz, chcąc pomóc ludziom, ukradł ogień i sprowadził go na ziemię. Rozwścieczony Zeus poddał Prometeusza straszliwą karę: tytan był przykuty do skały w odległych górach, gdzie każdego ranka wlatywał orzeł dziobał jego wątrobę. Dopiero wiele lat później Prometeusz został zwolniony.

Wdzięczni Grecy zachowali w pamięci wyczyn tytana. Ogień stał się dla nich rodzajem uduchowionego symbolu. Przypomniał ludziom o szlachetności i udręce Prometeusza. W ten sposób rozpalając ogień przed rozpoczęciem jakichkolwiek ważnych wydarzeń, skłonili się przed jego pamięcią. Ponadto ogniu przypisywano magiczne właściwości oczyszczenia. Dlatego organizatorzy sportów, zwłaszcza tak ważnych, jak igrzyska olimpijskie, postawili sobie za cel podwójny cel. Po pierwsze oddali hołd pamięci Prometeusza, a po drugie mieli nadzieję, że wszyscy uczestnicy i widzowie zostaną „oczyszczeni” ze złych myśli i intencji, a rywalizacja nie zostanie przyćmiona żadnymi kłótniami czy wrogością.

Kiedy dzięki baronowi Pierre de Coubertin i jego współpracownikom odżyły igrzyska olimpijskie, wraz z nimi odżyła tradycja rozpalania ognia. Po raz pierwszy wybuchł na Igrzyskach Olimpijskich w Amsterdamie w 1928 r., a podczas Igrzysk Olimpijskich w Berlinie w 1936 r. płonącą pochodnię dostarczono na stadion w sztafecie. Od tego czasu w ten sposób płomień olimpijski dociera na stadion, na którym powinna zapalić się miska. Udział w takiej sztafecie jest uważany za zaszczyt, a bycie na ostatnim etapie, czyli rozpalenie ognia pochodnią własnymi rękami, to wielki zaszczyt, który przyznawany jest tylko najbardziej utytułowanym sportowcom.

Zalecana: