W 2010 roku fani zawodów olimpijskich w Rosji spotkali się z poważnym rozczarowaniem. Reprezentacja narodowa zawiodła prawie wszystkie swoje występy, nie wchodząc nawet do pierwszej dziesiątki krajów w ogólnej klasyfikacji drużynowej. Na tle poprzednich zwycięstw sowieckich taki wynik został natychmiast nazwany śmiercią rosyjskiego sportu. I wielu ekspertów zaczęło badać przyczyny tak haniebnej porażki.
3 złote, 5 srebrnych i 7 brązowych medali - rosyjska drużyna nigdy nie otrzymała tak niewielkiej liczby nagród. Co więcej, rosyjscy sportowcy ponieśli porażkę we wszystkich dyscyplinach, w których tradycyjnie uważano ich za silnych i niezwyciężonych - hokej, łyżwiarstwo figurowe, biathlon, sztafety narciarskie. Biorąc pod uwagę, że przywódcy Narodowego Komitetu Olimpijskiego przewidzieli, że rosyjska drużyna narodowa otrzyma co najmniej 30 nagród.
Wśród najbardziej oczywistych przyczyn porażki reprezentacji w zawodach są słabe przygotowanie drużyny, zawyżona samoocena sportowców i złe zarządzanie sportowe.
Jeśli chodzi o niezadowalające szkolenia, od razu mówiono, że w kraju brakuje zaplecza materialno-technicznego do szkolenia profesjonalistów. Ponadto, jeśli istnieją obiekty sportowe, w których pracują dobrzy trenerzy, znajdują się one w dużych ośrodkach administracyjnych i nie każdy obiecujący sportowiec tam pojedzie, ponieważ jego zakwaterowanie i trening będą kosztować bardzo dużo.
Zawyżona samoocena zawodników miała też negatywny wpływ na występy naszej drużyny na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich. Medaliści otrzymują za swoje nagrody znaczącą nagrodę od państwa. Ale i ten czynnik nie zadziałał dla rosyjskiej drużyny. Wielu nazywa sportowców zbyt nieodpowiedzialnymi i pewnymi siebie - wcale nie martwili się uczuciami Rosjan, którzy z zapartym tchem obserwowali każdy występ.
Inną przyczyną porażki rosyjskiej drużyny na igrzyskach w Vancouver jest nieefektywne kierowanie przywódcami rosyjskiej federacji sportowej.. Zbyt duża kadra urzędników w Narodowym Komitecie Olimpijskim, nieodpowiedzialne podejście do przygotowań do zawodów oraz brak odpowiedniego kontaktu między liderami a sportowcami.
Każdy z tych powodów w taki czy inny sposób wpłynął na słaby wynik reprezentacji. Nie wyciągnięto jednak żadnych konkretnych wniosków. Wszyscy urzędnicy stojący na czele NOC pozostali na swoich miejscach, nie przyznając się do winy ani odpowiedzialności za porażkę. Zaraz po starcie zawodnicy warknął na dziennikarzy: „Zagraliśmy najlepiej jak potrafili, co to za sprawa?”. Rozwój sportu w kraju się nie rozpoczął. Wnioski, jakie osoby odpowiedzialne za porażkę kadry narodowej na igrzyskach zimowych wyciągnęły dla siebie, można ocenić po tym, jak zawodnicy radzą sobie na Letnich Igrzyskach Olimpijskich 2012 w Londynie oraz na domowych Igrzyskach Olimpijskich w Soczi w 2014 roku.