Zdobycie rzutu karnego jest zarówno łatwe, jak i trudne. Z jednej strony jesteś jedenaście metrów od bramki, uderzając piłkę stojącą bez przeszkód. Tylko bramkarz może cię powstrzymać, i to tylko wtedy, gdy ma szczęście. Ale z drugiej strony są nerwy, które mogą przeszkadzać nawet najbardziej doświadczonym sportowcom. Jak więc zdobyć rzut karny, nie zawodząc drużyny?
Instrukcje
Krok 1
Nie martw się. Jak wspomniano powyżej, ekscytacja jest Twoim głównym pretendentem. Wyabstrahuj się z otaczającej rzeczywistości. W twoim świecie powinna pozostać tylko piłka i bramka. Oczywiście bramkarz nigdzie nie zniknie dzięki twojej sile myślenia, ale możesz łatwo wyłączyć go z gry, jeśli nie uderzysz go bezpośrednio.
Krok 2
Nie bądź przebiegły. Są oczywiście mistrzowie, którzy próbują przechytrzyć bramkarza, strzelając z rzutu karnego, na przykład słynny „Roman” Francesco Totti. Możesz jednak łatwo przechytrzyć nie tylko bramkarza, ale także siebie, jeśli zaczniesz być bardzo sprytny. Co więcej, gdy sprytnie próbujesz ograć bramkarza, w najbardziej nieodpowiednim momencie możesz się zdenerwować i słabo uderzyć piłkę. To jeszcze nie hokej, tu na pewno jest lepiej.
Krok 3
Wybierz róg. Jeśli nie jesteś przebiegły, nie powinieneś uderzać bezpośrednio. Bramkarzowi najłatwiej jest oddać bezpośredni strzał na bramkę. Wybierz róg, prawy lub lewy, to nie ma znaczenia. Najważniejsze jest, aby wybrać go przed biegiem. Kiedy gwizdek już zabrzmiał, ale jeszcze się nie ruszyłeś, powinieneś dokładnie wiedzieć, w który róg uderzasz. Nie wahaj się zajrzeć w ten róg, jeśli trafisz mocno w dziewiątkę, żaden bramkarz nie będzie w stanie wyciągnąć stamtąd piłki.
Krok 4
Bij mocno. Nie ma sensu bić słabo w narożniku - bramkarz może łatwo złapać lub uderzyć wolno lecącą piłkę. Nie patrzenie na bramę też nie jest warte uderzenia – można uderzyć, jak to mówią, „na wróble”.
Krok 5
Nie patrz na bramkarza. Zdarza się, że bramkarze starają się w każdy możliwy sposób odwrócić uwagę kopiącego. Złą formą jest też odwracanie uwagi samego bramkarza. I tak lepiej być szczerym, tak czy inaczej, kicker zawsze ma przewagę, bo wie, gdzie uderzy, ale bramkarz nie.