Jak Przebiega Transfer Sportowca?

Spisu treści:

Jak Przebiega Transfer Sportowca?
Jak Przebiega Transfer Sportowca?

Wideo: Jak Przebiega Transfer Sportowca?

Wideo: Jak Przebiega Transfer Sportowca?
Wideo: LEWANDOWSKI CHCE TRANSFERU DO REALU? LEGIA UNIKNĘŁA KOMPROMITACJI W PUCHARZE POLSKI! 2024, Kwiecień
Anonim

Strony publikacji sportowych pełne są notatek o licznych przejściach piłkarzy i hokeistów z jednego klubu do drugiego. A czasami oburzają zwykłych śmiertelników kontraktami milionów graczy, z których wielu dopiero niedawno ukończyło szkołę średnią. Zupełnie inny stosunek do takich wiadomości wśród prawdziwych kibiców, którzy doskonale zdają sobie sprawę z niuansów długich i trudnych negocjacji między klubami, zawodnikami i ich agentami, dzięki którym następuje przejście. W języku angielskim nazywa się to „transferem”.

Głównym wydarzeniem poza sezonem piłkarskim 2014 był transfer kolumbijskiego Rodrigueza do Realu Madryt
Głównym wydarzeniem poza sezonem piłkarskim 2014 był transfer kolumbijskiego Rodrigueza do Realu Madryt

Okno transferowe

Przemiany sportowców, zwłaszcza w sportach zespołowych, istnieją mniej więcej tak długo, jak sam sport zawodowy. Inna sprawa, że początkowo starali się ukryć lub zamaskować transfery, aby zachować status amatorów dla czołowych sportowców i dać im możliwość występu np. na igrzyskach olimpijskich. Tam, gdzie zawodowcy, czyli ci, którzy biegali i strzelali gole za pieniądze, długo nie mieli wstępu. ZSRR i inne kraje Europy Wschodniej były szczególnie pilne w tym przebraniu, co pozwoliło im przez dziesięciolecia oszukiwać Międzynarodowy Komitet Olimpijski i regularnie wygrywać igrzyska olimpijskie.

Najczęściej przejścia, a dokładniej kupno, sprzedaż lub wymiana sportowców, następują w specjalnie wyznaczonych odstępach czasowych, w tzw. oknach. Albo poza sezonem. Powiedzmy, że w europejskim futbolu mamy czerwiec i lipiec. Historycy twierdzą, że pierwszy oficjalnie zarejestrowany transfer miał miejsce w 1893 roku w Anglii, kiedy klub piłkarski Aston Villa kupił napastnika Williego Grose'a z West Bromwich za 100 funtów - kwotę, którą dzisiejsi piłkarze uznaliby za po prostu obraźliwą.

Nawiasem mówiąc, transfery sportowców są często porównywane z handlem niewolnikami popularnym w ostatnich stuleciach na rynku niewolników. Osoby, które są daleko od sportu i nie wiedzą, że w przeciwieństwie do średniowiecza, bieżące transakcje realizowane są przy bezpośrednim udziale sportowca, który zazwyczaj ma znaczną premię pieniężną z przelewu, szczególnie często grzeszą z takimi analogiami. Ponadto przejścia przyczyniają się nie tylko do podniesienia poziomu umiejętności samego piłkarza lub hokeisty, ale także do wzmocnienia jego nowej drużyny. Co jest ważne dla udanych występów zarówno w zawodach krajowych, jak i na arenie międzynarodowej. Na przykład w kontynentalnych rozgrywkach klubowych, takich jak Europejska Liga Mistrzów w piłce nożnej.

Uwaga do przodu

Pierwszy etap każdego transferu sportowego zaczyna się na długo przed podpisaniem umowy i wystawieniem tzw. listy transferowej, bez której granie jest po prostu niemożliwe. Rozpoczyna się wewnątrz klubu – potencjalnego nabywcy zawodnika, którego długo oglądają i badają hodowcy-harcerze, a potem trenerzy. Zwykle to główny trener decyduje, czy zawodnik jest potrzebny drużynie. A jeśli uważa, że naprawdę potrzebuje tego napastnika lub bramkarza, informuje o tym prezesa klubu. Lub, co zdarza się częściej, dyrektor generalny.

Drugi etap rozpoczyna się od rozpatrzenia uzasadnionej prośby głównego trenera i decyzji o zakupie podjętej przez kierownictwo klubu. I kolejny wniosek o przeniesienie do klubu, który jest właścicielem praw do sportowca. Co więcej, dyrektor generalny kupującego kontaktuje się z agentem gracza, który już zaczyna komunikować się ze swoim klientem i klubem sprzedającym. Ten ostatni, po zapoznaniu się z przedmiotem zainteresowania, albo wyraża chęć jego sprzedaży, pod warunkiem oczywiście zgody samego gracza, albo odmawia. Co jest zgłaszane agentowi i graczowi.

Na stopień posłuszeństwa klubu zwykle wpływa nie tylko chęć zawodnika do zmiany zespołu, ale także ewentualna korzyść materialna, a także czas trwania umowy. Często bardziej opłaca się klubowi sprzedać zawodnika na rok przed wygaśnięciem umowy i otrzymać pokaźną rekompensatę za wcześniejsze rozwiązanie kontraktu, niż odpuścić za darmo po wygaśnięciu kontraktu.

Cios w ręce

Trzeci etap to negocjacje klubów z udziałem agenta, często trwające miesiące. W tym przypadku wszystko dzieje się mniej więcej tak samo, jak na giełdzie. Kupujący stara się kupić interesujący go „produkt” jak najtaniej, natomiast sprzedawca i pośrednik, który otrzymuje odsetki z transakcji, starają się sprzedać po wyższej cenie. Chociaż czasami kupujący płaci bez targowania się. Dzieje się tak nie tylko wtedy, gdy sprzedawca prosi o bardzo małe pieniądze, ale także, na przykład, gdy gracz jest potrzebny, jak mówią, rozpaczliwie, a do zamknięcia okienka transferowego zostały dosłownie godziny. Albo jeśli dla gwiazdy futbolu z prowincjonalnego lub niezbyt bogatego klubu jest cała linia ludzi, którzy chcą go kupić.

Możliwość jak najszybszej sprzedaży piłkarza w celu pilnego kupienia kogoś innego za pieniądze nie jest rzadkością. Na przykład angielski Liverpool chętnie zgodził się sprzedać Barcelonie skandalicznego urugwajskiego napastnika Luisa Suareza, by przejąć Francuza Karima Benzemę w innym hiszpańskim superklubie – Realu Madryt.

Czwarty etap następuje po tym, jak oba kluby, jak mówią, podają sobie ręce. Rozpoczęły się negocjacje z agentem, a czasem z samym zawodnikiem, dotyczące warunków jego osobistej umowy. Dopiero po uzgodnieniu wszystkich punktów umowy przelewu i spełnieniu interesów wszystkich stron brzmi ostateczna kwota, którą należy jak najszybciej przelać z banku do banku. Następnie w końcu do klubu kupującego trafia lista transferowa, a gracz zaczyna pakować swoje torby przed przeprowadzką do innego miasta lub innego kraju.

Gol za 15 milionów

Każdy zawodowy sportowiec, jak każdy produkt, ma swoją wartość, która zależy od poziomu jego umiejętności, wieku, kraju zamieszkania, występów w zawodach europejskich i reprezentacji narodowej, a nawet reputacji. Ostatnie Mistrzostwa Świata są dość orientacyjne, po których ceny wielu ostatnich gwiazd znacznie spadły. A w przypadku niektórych wcześniej ledwo zauważalnych graczy, którzy jasno pokazali się na stadionach Brazylii, wręcz przeciwnie, znacznie się powiększyli.

Na przykład niewiele osób było zaskoczonych wynikami umów transferowych latem 2014 roku, w wyniku których Real Madryt szybko uzgodnił z francuskim Monako kupno najlepszego strzelca Pucharu Świata Kolumbijczyka Jamesa Rodrigueza za 80 mln euro, aw hiszpańskim Levante pozyskał bramkarza Kostaryki Keylor Navas. Nawiasem mówiąc, według ekspertów rynku piłkarskiego cena ofensywnego pomocnika Rodrigueza po mundialu 2014 wzrosła o rekordowe 44%, ale dla rosyjskich piłkarzy znacznie spadła.

Zalecana: