Rosyjska olimpijska drużyna łyżwiarstwa szybkiego w Soczi będzie musiała zmierzyć się przede wszystkim z uznanymi faworytami z Holandii, którzy tradycyjnie zajmowali czołowe pozycje w tym sporcie. Łyżwiarze z Korei Południowej, którzy dokonali ostatnio fenomenalnego przełomu, oraz sportowcy z kilku innych krajów, również będą prawdopodobnie najmocniej konkurować w walce o medale dla naszych rodaków. Ale cenniejsze medale będą dla Rosjan, jeśli uda się je zdobyć. Z kim ze sportowców wiążą się nasze nadzieje w łyżwiarstwie szybkim?
Kto wejdzie do reprezentacji Rosji?
Ostateczny skład kadry narodowej nie został jeszcze uformowany, ale z bardzo dużym prawdopodobieństwem można założyć, że będą się w nim znajdowali złoci medaliści mundialu 2013 Denis Juskov i Iwan Skobrev. Towarzyszyć im mogą następujący zawodnicy: 11-krotny mistrz Rosji Dmitrij Lobkow, dla którego ta olimpiada będzie czwartą z rzędu, Artem Kuzniecow, Jewgienij Łalenkow, Aleksander Rumiancew. Być może ta lista zostanie uzupełniona innymi nazwiskami, ponieważ trenerzy kadry narodowej mają w rezerwie kilku mocnych kandydatów.
Następujące dziewczyny mogą dołączyć do kobiecej drużyny łyżwiarstwa szybkiego: Jekaterina Łobyszewa, Jekaterina Szikowa, Julia Skokowa, Olga Fatkulina, Olga Graf, Jewgienija Dmitrijewa, Nadieżda Asejewa. Na czele naszego zespołu stoi sztab szkoleniowy, w skład którego wchodzą Konstantin Połtawiec, Maurizio Marchetto, Andrey Savelyev i Paweł Abratkiewicz.
Jakie są szanse reprezentacji Rosji w Soczi na igrzyskach olimpijskich?
Jak wspomniano powyżej, konkurencja będzie prawdopodobnie zacięta. Niemniej jednak są wszelkie powody, by liczyć na udane występy naszych sportowców. Rzeczywiście, podczas ostatnich mistrzostw świata Rosjanie zdobyli 5 medali - 2 złote i 3 brązowe, zajmując zaszczytne trzecie miejsce w imprezie drużynowej. Przed nami byli tylko ci sami Holendrzy i Koreańczycy. Nawiasem mówiąc, posłowie Korei Południowej również zdobyli 5 medali, wyprzedzając Rosjan tylko dzięki odznaczeniom o wyższym standardzie.
Ale jeszcze ważniejsze jest to, że te mistrzostwa świata odbyły się w Soczi, a nawet na samym lodzie, na którym w przyszłości będą rywalizować olimpijczycy. Według Dmitrija Lobkowa czynnik rodzimych murów dosłownie naładował go energią i dodał mu dodatkowej siły. Miejmy nadzieję, że pomoże to naszym sportowcom w lutym przyszłego roku. I mają zagwarantowane burzliwe wsparcie publiczności.